"Płomień rozgryzie malowane dzieje, Skarby mieczowi spustoszą złodzieje, Pieśń ujdzie cało . . ."
(Adam Mickiewicz - napis na cokole)
Pieśń . . . przetrwała. Symbolika wierzby ujęta artysty dłonią, który zawarł dłoń pianisty w gałązkach wierzby - tej "płaczącej".
Życzmy sobie, mimo niejednokrotnie przytłaczającej nas codzienności, byśmy zechcieli, albo nauczyli się żyć, tą dziecięcą radością - Radością Dzieci Bożych - , by odkrywać piękno Świata, piękno Muzyki, a "płacząca" wierzba, wbrew swojej nazwie, była tej Radości inspiracją i ostoją.
Nasza podróż dobiegła końca. Podróż, którą rozpoczęliśmy strumykiem, podążającym ku wierzbie, kończymy kwiecistym "strumykiem" wskazującym już nie na owo "płaczące" drzewo.
Kwiaty te, niech będą również wyrazem naszej wdzięczności wobec Stwórcy, za Dar Muzyki, ale również dar Fryderyka i jego geniuszu.
Dziękuję za wspólnie spędzony czas, za chwile refleksji przy muzyce Fryderyka o tradycji, o naszej kulturze - kulturze Narodu, bo wówczas,
". . .Pieśń ujdzie cało . . ."
, bowiem . . .
"O pieśni gminna, ty stoisz na straży
Narodowego pamiątek kościoła, . . .”
Pies As - bohater noweli Dygasińskiego, jeden z wielu bohaterów pierwszego polskiego elementarza, z którego wielu z nas się uczyło - odpoczywający pośród zieleni - niebawem, jeszcze mało wyraziste wrzosy, rozkwitną cudną paletą jesiennych barw.
Jak brzmi . . . cisza? Zapewne cudnie, skoro w takich miejscach, z dala od zgiełku ulicy, szukamy chwili wytchnienia, wyciszenia, może nawet zadumy nad naszym życiem, które nieuchronnie, bez względu na wiek, zbliża się ku schyłkowi.
. . . jak zwiewnie, niczym do poloneza, pląsa ta mała, być może już, albo przyszła, melomanka. Radość, w najczystszej postaci, niczym nie zmącona - prawdziwa , szczera, piękna - dziecięca.
"Gdy polonez Chopina tajne struny serca ruszy, zawsze wtedy mam widzenie narodowej, polskiej duszy” - pisała o polonezie Chopina Maria Konopnicka.
Co skłania nas, by odwiedzać to miejsce?
Może jest dla nas inspiracją, a może chcemy jedynie pobyć tu sami ze sobą i . . . popłakać z "płaczącą" wierzbą?
Ławka zdaje się zachęcać, by na niej usiąść - zaprasza nas do chwili odpoczynku.
Są jednak i tacy, którzy odpoczywają inaczej - spójrz . . .
Czy wierzby "płaczą"? Ależ oczywiście, jednak również "śmieją" się. Czy owo przekonanie stało się inspiracją dla twórcy pomnika, by muzykę Chopina utożsamić właśnie z wierzbą?
Czy faktycznie pianista szukał przy niej, albo w wierzeniach o niej, inspiracji dla swojej twórczości? Może tak właśnie było - kto wie.
Nie ma to jednak żadnego znaczenie, wobec jego geniuszu i muzyki, jaką tworzył.
Nie sposób doświadczyć Piękna Stworzenia bez . . . Muzyki.
Pozwól się zabrać w podróż do Łazienek -tych Królewskich - w Warszawie. Odwiedzimy miejsca ubogacone barwą róż, wrzosów, ale też opadających już liści z drzew.
Dyskretnie przypatrzymy się tym, którzy chcą spędzić chwilę w towarzystwie Fryderyka, może nawet posłuchamy jego muzyki.
Zobaczysz, jak pląsają przy nim dzieci, a dorośli szukają odrobiny wytchnienia.
Spotkamy również pewną Osobą, która - być może w zachwycie nad geniuszem Fryderyka - odpoczywa przy nim na ławeczce, korzystając z popołudniowej - jeszcze letniej - pory, choć opadające już liście zwiastują nadchodzącą jesień.
Dzień, niechybnie chylący się ku wieczorowi, zaprowadzi nas . . . , chodźmy, a sam zobaczysz - zapraszam.